"Flying Witch"
Data premiery: 09.04.16
Czas trwania: 12 x ok. 24 min
Gatunek: Komedia, Okruchy życia, Nadprzyrodzone
Studio: J.C.Staff
Bazuje na: Manga
~Opis fabuły~
Kowata Makoto jest młodą wiedźmą. Przeprowadza się ona do
spokojnej wioski w Aomori, do swoich krewnych, aby tam rozpocząć swój trening i
nabyć magiczne umiejętności. Od tego momentu jej życie pełne jest nowych
doświadczeń i atrakcji…
~Recenzja~
„Flying Witch” od początku zapowiadało się na sielankowe,
bardzo lekkie anime i choć nie przeczę, że takie serie coś w sobie mają i mają
też szanse na przekonanie mnie do siebie, ten tytuł początkowo postanowiłam
odrzucić. Nie dlatego, że mi się nie podobało, po prostu wydał mi się zbyt
spokojny, a co za tym idzie, nieco zbyt nudnawy i zdecydowanie bardziej
przemawiało do mnie oglądanie „Tanaka-kun wa Itsumo Kedaruge”, którerecenzowałam dla Was kilka tygodni temu. Tym razem jednak obudziła się moja dusza
recenzenta i koniec końców „Flying Witch” obejrzałam, uznając ją za produkcję
wartą zrecenzowania – stąd też temat dzisiejszego posta ;) Przejdźmy więc do
konkretów!
Motyw wiedźmy z czarnym kotem u boku? Proszę bardzo! Kowata
Makoto właśnie tak się prezentuje, choć cechuje ją znacznie łagodniejszy i
sympatyczniejszy wygląd, zupełnie normalnej nastolatki. Razem ze swoim wiernym
kocim towarzyszem Chito, ta sympatyczna, spokojna i życzliwa dziewczyna
przybywa do Aomori zamieszkać ze swoimi krewnymi i rozpocząć naukę
wiedźmińskiego fachu. Od tego czasu swój czas spędzać będzie głównie z dwójką
swojego kuzynostwa – niewzruszonym jej prawdziwą tożsamością Kuramoto Kei’em
oraz rezolutną i zaciekawioną nowym światem Chinatsu. To w sumie tyle w ramach
teorii, zajmijmy się kwestią bohaterów ze strony bardziej praktycznej. Są
sympatyczni, choć nie jakoś specjalnie wymyślni, zdecydowanie oddają charakter
serii. Niby ok, ale przyznać muszę, że nieco irytowali. Ich zachowania czy
dialogi, które między sobą prowadzili zdawały się być sztuczne i wymuszone. Nie
pogardziłabym też większą „barwnością” niektórych postaci, chociażby Makoto,
który była po prostu, brzydko napiszę, bezpłciowa, a Kei przypominał drewno. A
kto inny jak nie bohaterowie powinni się wykazywać, jeśli fabuła nie została do
tego stworzona? Nawet jeśli „Flying Witch” posiada w sobie te elementy
fantastyczne, odcinki potrafiły skupiać się na spacerowaniu po wiosce, ganianiu
za biedronkami, zachwycaniu się ogródkiem i przede wszystkim rozmowach z
kotami, bo jakże mogłabym o tym zapomnieć. Uprzedzając komentarze typu „że na
tym przecież tego rodzaju produkcje polegają”, moim zdaniem podobnie wypadłoby
zwykłe anime o życiu w wiosce. Magia występowała, ale dość nieciekawa, sama
nasuwająca wniosek, że istnienie wiedźm jest po prostu bezsensowne i
niekorzystne. Może tylko mnie to denerwuje, nie wiem, ale szanse na
zaintrygowanie maleją, nawet jeśli od początku nie można było spodziewać się
akcji prosto z kosmosu. Przynajmniej
seria ta poradziła sobie w pewnym stopniu z moją obawą odnośnie dłużenia się
epizodów. Nie było tak źle. Zdarzały się momenty śmieszne, a w przeciwieństwie
do „Tanaka-kun wa Itsumo Kedaruge” klatki zapychaki zostały zastąpione
przedłużającymi się, luźnymi dialogami. No kto co lubi. Już sama długość tego
akapitu, który powinien zostać rozdzielony na dwie oddzielne części, mówi samo
przez się ;) Nie wiele potrafię o "Flying Witch" napisać. Seria jest miła, zdecydowanie
nie wymagająca myślenia, sielankowa do kwadratu, ale jak na mój gust, mogła
zawierać w sobie chociażby odrobinę więcej humoru albo wykorzystania fantastyki
tematu do urozmaicenia i uczynienia „Flying Witch” serią nieco barwniejszą.
Od strony technicznej jest to bardzo dobrze wykonany kawał
roboty! Schludna grafika, której największym atutem są szczegółowe i ciekawie
rozmyte tła, a także naprawdę niezłe animacje sprawiły, że na „Flying Witch”
patrzyło się z dużą przyjemnością. Postaci znacznie prostsze i nieco też mniej
dokładne mimo wszystko nie odstawały aż tak bardzo, a wręcz przeciwnie,
utworzyły naprawdę ładną całość. Soundtrack za to oddał sielankowość serii w
100%. Śliczne, lekkie melodie… Myślę, że spokojnie wybiorę sobie z niego wiele
przyjemnych utworów do codziennego słuchania :) Sympatyczny i radosny opening
(„Sharanran”) w wykonaniu miwy i 96 neko naprawdę przypadł mi do gustu, nieco
mniej ending („Nichijou no Mahou” – Shinoda Minami (Kowata Makoto) i Suzuki Eri
(Kuramoto Chinatsu)), którego szczerze mówiąc już nawet nie pamiętam… Mimo to
jestem zadowolona!
~Podsumowanie~
Dzisiejsza recenzja zdecydowanie nie powala długością, ale
naprawdę nie wiem co jeszcze mogłabym na temat tej serii napisać.
Prawdopodobnie ocena nie wyjdzie tak ostra, jak moje słowa czasami mogły się
wydać (a przynajmniej dla mnie takie się wydają…), ale myślę, że spokojnie
przeżyłabym bez oglądania „Flying Witch”. Może nie nużyła AŻ TAK, ale mimo
wszystko spodziewałam się czegoś bardziej barwnego… Troszkę więcej humoru,
ciekawszej magii i byłoby lepiej :) Jeśli nie przeszkadzają Wam tego typu produkcje
– oglądajcie śmiało! Dla mnie to nie było nic specjalnego...
Fabuła: 3/5
Bohaterowie: 2/5
Grafika: 4,5/5
Muzyka: 5/5
Ocena ogólna: 2,5/5
Ocena końcowa: 6,8/10
A Wy co sądzicie o „Flying Witch”?
Pozdrawiam
Kusonoki Akane
W sumie po 4 odcinkach rzuciłam, nie było złe, ale za mało czasu, żeby oglądać serię, która niczego nie wniosła do mojego animożycia.
OdpowiedzUsuńNo jakby nie patrzeć, tak to właśnie jest XD
Usuń"Flying Witch" świetna bajka! Obok Luluco zdecydowanie mój ulubiony tytuł sezonu wiosennego. Ten serial ma w sobie tyle ciepła i spokoju, że nadaje się po prostu idealnie na odstresowanie i wyciszenie po ciężkim dniu w robocie.
OdpowiedzUsuńA Kowata Akane to najlepsza dziewczynka, szanuję bardzo~
Ja oglądałam w robocie i mimo wszystko trochę się niecierpliwiłam, ale zgadzam się - do odstresowania i wyciszenia na pewno się nada :)
UsuńO, miałam obejrzeć, bo widziałam gdzieś na tumblerze screeny z tej serii, ale nie wiedziałam jak się nazywa, więc dzięki XD
OdpowiedzUsuńProszę XD
UsuńNie jestem w stanie wysiedzieć na zwykłym anime, a co dopiero na takim...
OdpowiedzUsuńAle obejrzałam Luluco i jestem z siebie kosmicznie dumna!
Brawa dla Ciebie! :D
Usuń