Powiedzmy, że sobie to wszystko przemyślałam, albo raczej doszłam do wniosku, że robienie z tego nie wiadomo jakiej sytuacji jest po prostu bez sensu. Tak, przyznaję się - jestem perfekcjonistką. Kiedy już się za coś zabieram, chcę żeby było to dopięte na ostatni guzik. Wszystko ma być idealne, zgodnie z planem i bez jakichkolwiek potknięć, bo nie umiem sobie ich potem wybaczyć. Podejście dość męczące, ale nie ukrywając, jestem naprawdę dumna z tego, że udało mi się utrzymywać ten mój mały, do bólu porządny świat przez ponad dwa lata. Recenzje pojawiające się w ustalony dzień tygodnia, zorganizowanie jakie chciałabym przełożyć na dużo ważniejsze sprawy jak chociażby nauka, planowanie wszystkiego jakby od tego właśnie miało zależeć moje i Wasze życie... Czy to jest odpowiedź na moje ostatnie zmartwienia? Możliwe. Generalnie w całym tym konflikcie zaszłam już tak daleko, że sama nie do końca wiem o co mi tak właściwie chodzi. Może faktycznie narzuciłam na siebie zbyt idealistyczne podejście do zwykłego hobbystycznego bloga, chcąc robić wszystko perfekcyjnie i nadając mu przez to jakiegoś specjalnego znaczenia? Trochę to głupie, nie sądzicie? Powiedziałabym, że nawet bardzo głupie, ale sama sobie jestem winna. A więc zanim przejdę do konkretnych planów na następne tygodnie/lata My Opinion, zdradzę Wam co wymyśliłam w kwestiach bardziej organizacyjnych. Więcej luzu, przede wszystkim. Oglądanie czegoś tylko po to, żeby zdążyć z recenzją jest bez sensu, więc będziecie musieli mi wybaczyć, jeśli posty nie będą pojawiać się tak regularnie, choć wciąż prawdopodobnie w układzie określonych dni tygodnia, ażeby mimo wszystko zachować jakiś względny porządek ;) Dlaczego? Bo planuję wprowadzić pewną różnorodność, przynajmniej na 100% koniec z ciągłym pisaniem o nowościach. Mam ochotę obejrzeć coś z mojej must-watch listy? Oglądam! Czuję, że nadszedł idealny moment na jakiś klasyk? Proszę bardzo! Zalega mi zbyt dużo tytułów, które po prostu wypada zobaczyć, ażeby móc cały czas przejmować się tylko tym co nowe i... nie zawsze do końca świeże.
Ale! W takim razie co z sezonami? Nie chcę z nich całkowicie rezygnować, bo mimo wszystko uważam, że dobrze jest być na bieżąco i przynajmniej orientować się, co w danym czasie wychodzi. Poza tym... naprawdę je lubię, nawet jeśli potrafiły naprawdę zamieszać w moim idealnym, recenzenckim planie i po jakimś czasie wręcz męczyły swoim istnieniem ;) Jak dobrze wiecie, na dzień dzisiejszy jestem dość sporo do tyłu jeśli chodzi o wciąż trwającą Wiosnę 2017 i raczej się to prędko nie poprawi, skoro weszłam w najgorsze tygodnie studenckiego życia. W planach miałam przede wszystkim kontynuacje Shingeki no Kyojin, Shingeki no Bahamut i Boku no Hero Academia, do tego nowe serie Tsuki ga Kirei, Seikaisuru Kado i Shuumatsu Nani Shitemasu ka? oraz możliwe że również Alice to Zouroku i Granblue Fantasy The Animation dostałyby swoją szansę. Wciąż nie jestem pewna co do Zero kara Hajimeru Mahou no Sho i Re:Creators, bardzo prawdopodobne natomiast, że brak chęci na nowe side story DanMachi będzie skutkowało jego totalnym pominięciem (tak czy inaczej od samego początku jakoś mnie specjalnie nie zachęcał, poza tym BARDZO rzadko zdarza się bym zabierała się za takie powiązane produkcje nawet w bardziej lubianych przeze mnie tytułach). Dziesięć serii - tak wyglądałoby wiosenne podsumowanie w najlepszym wypadku i myślę, że nie będzie wielkiego problemu z pociągnięciem go do końca za jakiś czas lub może w międzyczasie. To co wiem na pewno to to, że nie zrezygnuję z postów z zapowiedziami i standardowo będą się one pojawiać na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu - najbliższy pod koniec czerwca.
Idąc dalej, od ponad roku przecież na swoje recenzje czekają zaplanowane przeze mnie serie kultowe. Już teraz mogę Wam zdradzić, że prawdopodobnie najbliższa recka będzie dotyczyć właśnie jednej z nich, Berserka, które od jakiegoś czasu oglądam, choć w tempie raczej wolnym z wiadomych powodów. Od początku wymyśliłam sobie jakże oryginalną liczbę 10 produkcji na pierwszą turę, więc możecie spodziewać się jeszcze 5 innych (aż do następnej) - obstawiajcie w komentarzach, co dla Was przygotowałam ;) To natomiast, na co chyba nie mogę się doczekać najbardziej, to serie popularne i te zaczerpnięte wprost z mojej must-watch listy, którą po prostu muszę zacząć porządnie odkurzać. Myślę, że zrobi się na blogu dzięki temu znacznie bardziej kolorowo i ciekawie, a ja postaram się, by nikogo jakoś specjalnie od tego nie zemdliło ;) Mam w głowie jeszcze kilka innych pomysłów, ale o tym będziecie się dowiadywać w swoim czasie, nie mówiąc już o tym, że od czasu do czasu uraczę Was jakimś luźnym wpisem, prawdopodobnie rankingowym.
Więc! Póki co nie mogę sobie pozwolić na blogowanie (a przynajmniej recenzje), bo mimo wszystko sesja jest od tego ważniejsza, ale jak tylko minie ten okres i będę mogła już na spokojnie odpoczywać po zdanych, miejmy nadzieję, egzaminach, chciałabym zaprosić Was na nieco odmienione My Opinion, prowadzone z większym luzem i z większą przyjemnością. Trochę nowości, trochę staroci, trochę dobrze Wam już pewnie znanych tytułów - aż dojdziemy do momentu, w którym nie zostanie mi już nic innego jak nowe sezony. Dziękuję wszystkim za odzew w tej kwestii pod moją ostatnią prośbą i do zobaczenia niedługo! :) A! I trzymajcie za mnie kciuki - w poniedziałek pierwsze zaliczenie ;)
Ale! W takim razie co z sezonami? Nie chcę z nich całkowicie rezygnować, bo mimo wszystko uważam, że dobrze jest być na bieżąco i przynajmniej orientować się, co w danym czasie wychodzi. Poza tym... naprawdę je lubię, nawet jeśli potrafiły naprawdę zamieszać w moim idealnym, recenzenckim planie i po jakimś czasie wręcz męczyły swoim istnieniem ;) Jak dobrze wiecie, na dzień dzisiejszy jestem dość sporo do tyłu jeśli chodzi o wciąż trwającą Wiosnę 2017 i raczej się to prędko nie poprawi, skoro weszłam w najgorsze tygodnie studenckiego życia. W planach miałam przede wszystkim kontynuacje Shingeki no Kyojin, Shingeki no Bahamut i Boku no Hero Academia, do tego nowe serie Tsuki ga Kirei, Seikaisuru Kado i Shuumatsu Nani Shitemasu ka? oraz możliwe że również Alice to Zouroku i Granblue Fantasy The Animation dostałyby swoją szansę. Wciąż nie jestem pewna co do Zero kara Hajimeru Mahou no Sho i Re:Creators, bardzo prawdopodobne natomiast, że brak chęci na nowe side story DanMachi będzie skutkowało jego totalnym pominięciem (tak czy inaczej od samego początku jakoś mnie specjalnie nie zachęcał, poza tym BARDZO rzadko zdarza się bym zabierała się za takie powiązane produkcje nawet w bardziej lubianych przeze mnie tytułach). Dziesięć serii - tak wyglądałoby wiosenne podsumowanie w najlepszym wypadku i myślę, że nie będzie wielkiego problemu z pociągnięciem go do końca za jakiś czas lub może w międzyczasie. To co wiem na pewno to to, że nie zrezygnuję z postów z zapowiedziami i standardowo będą się one pojawiać na kilka dni przed rozpoczęciem sezonu - najbliższy pod koniec czerwca.
Idąc dalej, od ponad roku przecież na swoje recenzje czekają zaplanowane przeze mnie serie kultowe. Już teraz mogę Wam zdradzić, że prawdopodobnie najbliższa recka będzie dotyczyć właśnie jednej z nich, Berserka, które od jakiegoś czasu oglądam, choć w tempie raczej wolnym z wiadomych powodów. Od początku wymyśliłam sobie jakże oryginalną liczbę 10 produkcji na pierwszą turę, więc możecie spodziewać się jeszcze 5 innych (aż do następnej) - obstawiajcie w komentarzach, co dla Was przygotowałam ;) To natomiast, na co chyba nie mogę się doczekać najbardziej, to serie popularne i te zaczerpnięte wprost z mojej must-watch listy, którą po prostu muszę zacząć porządnie odkurzać. Myślę, że zrobi się na blogu dzięki temu znacznie bardziej kolorowo i ciekawie, a ja postaram się, by nikogo jakoś specjalnie od tego nie zemdliło ;) Mam w głowie jeszcze kilka innych pomysłów, ale o tym będziecie się dowiadywać w swoim czasie, nie mówiąc już o tym, że od czasu do czasu uraczę Was jakimś luźnym wpisem, prawdopodobnie rankingowym.
Więc! Póki co nie mogę sobie pozwolić na blogowanie (a przynajmniej recenzje), bo mimo wszystko sesja jest od tego ważniejsza, ale jak tylko minie ten okres i będę mogła już na spokojnie odpoczywać po zdanych, miejmy nadzieję, egzaminach, chciałabym zaprosić Was na nieco odmienione My Opinion, prowadzone z większym luzem i z większą przyjemnością. Trochę nowości, trochę staroci, trochę dobrze Wam już pewnie znanych tytułów - aż dojdziemy do momentu, w którym nie zostanie mi już nic innego jak nowe sezony. Dziękuję wszystkim za odzew w tej kwestii pod moją ostatnią prośbą i do zobaczenia niedługo! :) A! I trzymajcie za mnie kciuki - w poniedziałek pierwsze zaliczenie ;)
Pozdrawiam
Kusonoki Akane
Nie ma co się tak spinać z tymi recenzjami, na luzie! Są rzeczy ważne i ważniejsze. :D
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że zawsze podziwiałam to, ile tekstu potrafisz z siebie wykrzesać...
"Bo planuję wprowadzić pewną różnorodność, bynajmniej na 100% koniec z ciągłym pisaniem o nowościach." bynajmniej =/= przynajmniej. Bynajmniej wzmacnia zaprzeczenie. ^^
Ok, poprawione ;)
UsuńZ jednej strony dla mnie zawsze czytanie recenzji z bieżących sezonów było iście interesujące, bo patrzyłam na twoją i moją opinię względem danej serii i porównywałam w czym się zgadzamy a w czym nie, ale też wiele razy oceniałaś serie, których nie oglądałam, więc do nich mogłam zajrzec z ciekawości. Z drugiej strony, miałam mały żal, że nie recenzujesz starszych serii, bo jestem naprawdę ciekawa, co byś poleciła a co byś zjechała :D
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to oglądać i pisać o czym się chce - więcej luzu, blog nie zniknie, ludzie jeśli kochają, to zostaną. :3
Nowości nie znikną - po prostu nie będę się tylko na nich opierać i ewentualnie zmienię trochę formę ich recenzowania ;) I ja również jestem ciekawa, co z takich wielce popularnych i przez niektórych wielbionych produkcji będę mogła zjechać, haha! Ciągłe chwalenie jest w końcu nudne ;)
UsuńDziękuję bardzo za miłe słowa <3
No to trzymam kciuki, żebyś wszystko ładnie pozaliczała na jak najwyższe oceny :D
OdpowiedzUsuńHeh, dla mnie stary Berserk to taka właśnie sesyjna seria, sama ją oglądałam w lutym podczas swojej pierwszej sesji w życiu xD
Z innych klasyków przychodzi mi do głowy tylko Evangelion, ewentualnie jakieś filmy Ghibli. Cóż, zobaczymy, niespodzianki są tym ciekawsze ^^
Co do nowej formy bloga, jak dla mnie brzmi nawet lepiej, niż to co było do tej pory, owszem, o bieżących sezonach więcej jestem w stanie sama powiedzieć, ale taka różnorodność notek z pewnością będzie interesująca. A jeśli nawet posty będą się ukazywać z mniejszą częstotliwością, cóż, po prostu sobie dłużej poczekamy i bardziej się będziemy cieszyć, jak już coś się pojawi ;3 Jak to już ludzie pod poprzednią notką pisali, grunt, żebyś Ty się przy pisaniu dobrze bawiła :3
Oj tak, przyda się! Zgodnie ze studencką ambicją - "chcę tylko 3" ;) No ale jak wpadnie wyższa ocenka to ja się skarżyć nie będę!
UsuńObecnie jakoś trudniej mi się do anime przekonać, nawet kiedy nie chce mi się uczyć, więc cisnę z Pamiętnikami Wampirów, które kiedyś zaczęłam i chcę je w końcu skończyć :D Zostało mi niewiele, więc potem będę pewnie maratonowo oglądać i Berserka (jestem gdzieś na 16 odcinku chyba) i inne serie. Powiem Ci, że i z Evangelionem i z Ghibli trafiłaś, aczkolwiek jedno z nich ukaże się kiedy indziej ;)
Cieszę się bardzo i dziękuję za miłe słowa <3
Kochana, trzymam kciuki, aby wszystkie egzaminy poszły dobrze! przesyłam wirtualnego huga, poczuj tę moc! :D
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba cos zmienic w swoim życiu, dlatego tez popieram Twój pomysł i kibicuję srogo! Pamiętaj, że koniec końców to Tobie pisanie ma sprawiać największą radość, także nie zapominaj o tym i wstawiaj tu co tylko zechcesz <3
Odbieram wirtualnego huga ;** Dziękuję!!
UsuńJa to jestem pełna podziwu, ile tych recenzji tworzysz i do tego te wszystkie punkciki <3 Ale wiadomo, każdy blog przechodzi zastoje i zmiany, a dla mnie po prostu miło będzie Cię dalej czytać - a czy to będą starocie, czy nowości, czy mniej, czy bardziej regularnie, to już naprawdę mało istotne. W końcu te nasze blogi nie mają być przykrym obowiązkiem :)
OdpowiedzUsuńA z klasyków może Hellsing? Death Note, Claymore, Gantz, Experiments Line? Same jakieś takie mroczne przychodzą mi do głowy :P
Ach, dziękuję bardzo! <3
UsuńKlasyki wybierałam spośród serii XX w., więc nie trafiłaś, przynajmniej w tej kategorii ;) Death Note i Claymore już oglądałam kiedyś, więc małe szanse, że recenzja się pojawi, choć jak już to bardziej liczyłabym na Death Note, bo za Claymore jakoś specjalnie nie przepadam :(
Nawet nie patrzyłam na daty powstania, więc mogłam się rozminąć z XX wiekiem :P W każdym razie - czekam na twoje klasyki :)
UsuńTwoją regularność i ilości tekstu zawsze podziwiam i już mnie tytuł wystraszył, że odchodzisz z blogowania i już myślałam, że się wypaliłaś przez te ilości. Ufff.
OdpowiedzUsuńJestem absolutnie za Twoim pisaniem o starszych rzeczach bo sama nie oglądam na bieżąco, więc i na bieżąco Cię rzadko czytam - po paru miesiącach, gdy już ogarnę, wracam do starszego tekstu, ale taki głupio komentować - teraz może dam radę ;)
Z opóźnieniem, ale trzymam kciuki i powodzenia na sesji!
Hah dziękuję bardzo ! <3
UsuńPorządek w blogowaniu to fajna sprawa, ale rzeczywiście odrobina luzu też jest tutaj potrzebna. Podziwiam Cię za systematyczność, ja mam z tym straszny problem XD Zawsze jak ustalam sobie jakiś termin posta, to jakoś mi się to przesunie.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje recenzje klasyków anime <3 Uwielbiam tego typu posty! Szczególnie czekam na recenzje filmów ze Studia Ghibli (o ile takie planujesz).
Pozdrawiam i życzę powodzenia na egzaminach <3
Tak, planuję - jak już kiedyś pisałam :)
UsuńJak najbardziej rozumiem, sama przez sesję (a nawet i trochę wcześniej) nie mam za bardzo czasu na bloga, więc trzymam kciuki za zdanie egzaminów. ;) To, że do tej pory udawało Ci się być aż tak sumienną z notkami i tak jest godne podziwu (znając mnie pewnie nie dałabym rady :P). Powodzenia na egzaminach!
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie! ;**
UsuńZawsze podziwiam Twoją organizację pracy nad blogiem, sama chciałam bym wrzucać tak dużo ciekawych postów co Ty. ^^
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że również jestem perfekcjonistką i zawsze lubię mieć wszystko zapięte na ostatni guzik, ale jeśli chodzi o bloga to nie trzeba się niepotrzebnie spinać. To nie jest praca domowa czy wypracowanie, które masz napisać. Prowadzenie bloga powinno sprawiać Ci radość a jeśli coś Cię zaczyna nużyć i pisz o tym co kochasz, nikt nie będzie miał za złe jeśli nie będą pojawiały się wpisy sezonowe o wielu tytułach. Zdecydowanie bardziej lepiej będzie się czytało wpis, którego napisanie Ci sprawiło radość a nie taki, który napisałaś by był. Mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli i sienie pogniewasz. xD Gorąco Pozdrawiam Fejwsi. :D
Nie, nie pogniewam się ;) Dziękuję bardzo za miłe słowa :*
Usuń