2016-01-03

Lato 2015 - końcowe podsumowanie sezonu!

Cześć wszystkim! :)
Tamtaratatatam! Dzisiejszy dzień można uznać za jeden z tych wyjątkowych :) Choć nie minął pełny rok od pierwszego końcowego podsumowania (pozostało do tego zaledwie 9 dni!), po raz drugi już, po zatoczeniu pełnego recenzenckiego koła na My Opinion, zamknąć możemy nowy, letni sezon anime! Wiecie co to oznacza? Wiecie ile nowych tematów do poruszenia ten moment otwiera? Nareszcie nic nie stoi nam na przeszkodzie aby trochę poporównywać, powspominać i zadać sobie to bardzo ważne pytanie: Czy lato 2015 okazało się lepsze od lata 2014? ;) Myślę, że nie ma sensu już dłużej przedłużać. Jakieś sprzeciwy? Nie? To zaczynamy pierwszą notkę w roku 2016-ym!



W porównaniu do Lata 2014, tym razem moją listę obejrzanych serii wzbogaciłam o 12 nowych tytułów, czyli o zaledwie jedną więcej niż w roku ubiegłym. Czy faktycznie można to uznać za lepszy wynik, dowiecie się w dalszej części tego postu, bo chyba nikt nie zaprzeczy, że składa się na to jeszcze kilka innych, acz równie ważnych czynników, ale tak czy inaczej, już od samego początku tegoroczny letni sezon miał nieco utrudnione zadanie. Lato 2014, bez względu na to jaki ostateczny wynik otrzymało, wiąże się z niezaprzeczalnym sentymentem, jako tego pierwszego, śledzonego przeze mnie sezonu. Lato 2015 musiało się mocno postarać, aby przebić poziom mojej sympatii do swojego poprzednika, a ponieważ nie wiązało się ono z żadnym wyjątkowym ani przełomowym momentem, do dyspozycji miało głównie swoją zawartość:

9. "Sore ga Seiyuu!" (4,2/10p)
8. "Overlord" (4,6/10p)
7. "Charlotte" (6,4/10p)
6. "Aoharu x Kikanjuu" (6,8/10p)

No a jak widzicie, ogólna zawartość na łopatki wcale nie powaliła. Choć nie znalazł się tutaj tytuł gorszy od 4/10p (jak pamiętacie, zeszłego roku ostatnie miejsce zajęło "Tokyo ESP" z zaledwie 2,8/10p), wyżej niż 9/10p także nie było. "Ushio to Tora (TV)", które owy wynik uzyskało, faktycznie mogę uznać za najlepsze tego sezonu i naprawdę cieszę się, że w punktacji również takie się okazało (a MAPPA znowu na szczycie...), no ale reszta? Niby nie było tutaj nic bardzo złego, ale ogólnie rzecz biorąc, wyniki takie jak 6,8/10, 7,2/10 czy 7,6/10 nie są specjalnie zachwycające, nie sądzicie? Nie mówiąc już o tym, że drugie i trzecie miejsca nie dobiły nawet do progu 9-ciu punktów ("Himouto! Umaru-chan" było blisko). Być może jestem zbyt krytyczna, ale w moim ogólnym odczuciu, nie widzę w tym zestawieniu wielu (nie licząc oczywiście miejsca pierwszego ;)) smacznych kąsków, które faktycznie mogłyby kogoś naprawdę, naprawdę zachwycić. Jak dla mnie Lato 2015 wypadło raczej przeciętnie, dlatego przejdźmy do tych przyjemniejszych rzeczy, czyli...

...Wyróżnień! ;)

Po pierwsze...
Mówcie sobie co chcecie, ale dla mnie, anime o NAJCIEKAWSZEJ FABULE zostaje "Gangsta.". Wiem, że z Waszej strony nie spotkało się ono aż z takim entuzjastycznym odbiorem pod względem swojej historii, ale już pomijając fakt, że wszystko zostało urwane w połowie i nie wiadomo czy kiedykolwiek zostanie dokończone, dla mnie był to naprawdę wciągający, rozbudowany i intrygujący seans.



Po drugie...
Choć, jak wiecie, postać Umaru z "Himouto! Umaru-chan" okazała się być niemalże moją animową karykaturą, za ULUBIONĄ POSTAĆ wcale nie uznam jej, a Nicolasa Browna ("Gangsta."), który całkowicie skradł moje serce od momentu, w którym pierwszy raz zobaczyłam go na ekranie. Błagam! Pozwólcie mi jeszcze raz usłyszeć to, jak mówi!...



Po trzecie...
I tutaj miałam nie lada problem. Nie wcale dla tego, że wyszło w tym sezonie tyle ładnych produkcji, wręcz przeciwnie - nie znajduję tutaj żadnego, które w 100% by mnie swoją oprawą graficzną urzekło i zasłużyło na miano anime o NAJŁADNIEJSZEJ GRAFICE ;( Dlatego mając w pamięci wszystkie minusy, niedociągnięcia i ewentualne wyróżniania, wybieram najmniejsze zło, którym jest "Rokka no Yuusha" od świeżo upieczonego studia Passione. 



Po czwarte...
Spośród trzech najbardziej na to zasługujących według mnie kandydatów, wyróżnienie dla NAJLEPSZEGO SOUNDTRACKU wędruje do... "Rokka no Yuusha"! Choć ostatecznie walka rozgrywała się pomiędzy tym tytułem, a "GATE: Iieitai Kanochi Nite, Kaku Tatakaeri", gdzie oba mają naprawdę wspaniałe OSTy, mój wybór padł mimo wszystko na ten, gdzie melodie doskonale wpasowały się w oglądaną akcję, czyniąc z siebie soundtrack godny najlepszego filmu przygodowego ;)



Po piąte...
Tym razem w kwestiach NAJLEPSZEGO OPENINGU, ale ponownie wyróżniając ten sam zespół - amazarashi i "Speed to Masatsu" jako piosenka początkowa "Ranpo Kitan: Game of Laplace" (wcześniej, a dokładniej zimą 2014/2015, w "Tokyo Ghoul√A" również zdobyli wyróżnienie). Kawałek ten urzekł mnie już od samego początku i był jednym z elementów, dla którego ciężko było mi porzucić oglądanie owej serii :) Miałam wielki dylemat pomiędzy nim, a openingiem "Gangsta." ("Renegade" - STEREO DIVE FOUNDATION), który też uwielbiam, dlatego pozwalam sobie o nim tutaj po cichutku napomknąć ;) 



Po szóste...
Endingi w tym sezoniee również jakoś specjalnie mnie nie powaliły, jeśli mam być szczera, jednak nie mogę nie wspomnieć o "Mikazuki" wykonywanego przez Sayuri, również z "Ranpo Kitan: Game of Laplace", które też zdobywa wyróżnienie w kategorii NAJLEPSZEGO ENDINGU lata 2015 :) Jak widać dwa anime zdominowały cztery ostatnie szanse na wyróżnienie, a tego jak sięgam pamięcią, jeszcze nie było...



No i standardowo na koniec pozostaje nam ogólne podsumowanie całego sezonu za pomocą listy ze wszystkimi, wychodzącymi w tym sezonie produkcjami!

Zielona ramka - anime obejrzane (zrecenzowane)
Czerwony krzyżyk - anime odrzucone/porzucone
Niebieski krzyżyk - kontynuacje/powiązane (odrzucone przez nieznajomość ich prequeli/serii wiodących)
Zielona plamka - anime planowane


Choć tegoroczne lato okazało się sezonem liczniejszym (49 serii), nie możemy zapomnieć o jeszcze kilku innych kwestiach. Spośród wszystkich tytułów, 13 stanowiło odrzucone przeze mnie kontynuacje, co dało mi 36 produkcji do wyboru, czyli zaledwie dwie więcej niż rok temu. Podczas gdy wtedy z porzuceniem spotkało się ich 16, tym razem aż 22-ie nie wkupiły się w moje łaski. Pamiętajmy również, że wciąż zaplanowane z tamtego czasu mam dwie serie, a czterech w ogóle nie sprawdziłam, natomiast Lato 2015 obejrzałam niemalże w całości, gdyż do zaliczenia zostało mi jedynie "God Eater", którego zakończenie dopiero trafi na ekrany. Co prawda jeszcze "Dragon Ball Super", wielka i chyba najbardziej oczekiwana kontynuacja, trwa sobie w najlepsze i kończyć się póki co nie zamierza, ale nawet pomimo mojej wielkiej sympatii względem jego prequeli, nie jestem póki co wielce z niego zadowolona... I jak to się wszystko prezentuje? Generalnie oba ta sezony nie były nie wiadomo jak zachwycające, ale jak już pisałam, do Lata 2014 mam ogromny sentyment :) Patrząc na listę obejrzanych przeze mnie w tym sezonie anime, może z sześć mogłabym szczerze polecić...? To mało. A kwestia must-watch? Zaliczyłabym do niej jedynie "Ushio to Tora (TV)" i "Rokka no Yuusha" - reszta nawet jeśli przyjemna, mimo wszystko nie zasługuje na owe wyróżnienie.

W ten sposób dotarliśmy do meritum tego podsumowania, czyli który letni sezon okazał się lepszy? Sercem jestem z rokiem 2014, a intuicja podpowiada mi, że mimo wszystko odrobinkę lepiej wykazało się u mnie właśnie Lato 2014. Na takim poziomie na jakim udało mi się go ukończyć uważam, że Lato 2015 pozostanie w moim ogólnym odczuciu sezonem przeciętnym. Dlatego cieszmy się, że to już koniec i od następnego tygodnia na tapetę wrzucamy serie jesienne ;) Dziękuję wszystkim za obecność przez te dwanaście tygodni i do zobaczenia! Niniejszym ogłaszam...

KONIEC LETNIEGO PODSUMOWANIA 2015!!!
Do zobaczenia w podsumowaniu jesiennym! \ ^^ / 


Pozdrawiam
Kusonoki Akane

2 komentarze:

  1. Podziwiam cię, że chce ci się oglądać te wszystkie tytuły, nawet te totalne słabizny. Jesteś moim guru anime :D
    Aha, ja nie obejrzałam nic, totalna posucha :v

    OdpowiedzUsuń