2016-07-06

Zima 2015/2016 - końcowe podsumowanie sezonu!

Hej, cześć, witam wszystkich! :)

Jak to już od kilku dobrych sezonów bywa, na zakończenie kolejnego podsumowania nadszedł czas na podsumowanie końcowe, gdzie zestawię wszystkie zrecenzowane przeze mnie serie według ich punktacji, trochę pokomentuje, bo przecież co to za post bez jakiegoś komentarza, no i przede wszystkim przydzielę poszczególnym tytułom specjalne wyróżnienia w sześciu kategoriach - najciekawszej fabuły, ulubionego bohatera, najpiękniejszej grafiki, najlepszego soundtracku i ulubionego openinngu oraz endingu! Przyznam się Wam szczerze, choć może już kiedyś o tym pisałam, ale jest to dla mnie jeden z najlepszych momentów całego podsumowania, którego szczerze nie mogę się doczekać już od samego startu. Ostateczny wygląd rankingu, ostatnie wspominanie całego sezonu, sfinalizowanie kilku, a nawet kilkunastu tygodni recenzowania i przede wszystkim: możliwość przejścia z czystą kartką do kolejnego sezonu i kolejnych postów, jest tą chwilą, w której mogę sobie powiedzieć "Dobra, koniec! Nie mam już tutaj więcej do pisania." i poczuć drobne, ale niezwykle przyjemne uczucie spełnienia. A tym razem czekałam, i Wy może też czekaliście na to całkiem długo, bo aż... 14 tygodni! Już nie przedłużam! Let's get started, shall we? ;)


No! Musze przyznać, że ilościowo tegoroczne zimowe podsumowanie było bardzo bliskie dorównania mojej ukochanej Jesieni 2014, gdyż tylko jedna recenzja dzieliła je od aż piętnastu obejrzanych i zrecenzowanych przeze mnie serii tamtego czasu. Szczerze mówiąc, gdybym znalazła w sobie ostatnie chęci i nie przejmowała się przedłużaniem Zimy 2015/2015 o kolejny tydzień czy pół tygodnia, byłby to faktycznie kolejny tak wysoki wynik na blogu, bo w mojej liście znalazł się jeszcze jeden tytuł "na potem", obecnie zostawiony na czas bliżej nieokreślony w oddzielnych recenzjach, no ale! Nie można ciągnąć tego w nieskończoność, a pewnie tak samo Wy jak i ja, chcecie w końcu zacząć nowe, bardziej w czasie usadzone podsumowanie :) Tak czy inaczej moje pierwsze wrażenie z zapowiedzi nie było najlepsze, aczkolwiek nie licząc moich początkowych typów, podczas premier moją uwagę zwróciło także kilka dodatkowych serii. Musiałam się już od początku liczyć z faktem, że czas na oglądanie będę miała czas ograniczony, wiadomo - matura, szkoła i te sprawy (w międzyczasie wyszło jeszcze kilka innych spraw, o których wspominać nie będę, bo nie mają już żadnego znaczenia) - ale ostatecznie po pewnym czasie pozwoliłam sobie na dużo aktywniejsze śledzenie nowego sezonu i do jednej serii na tydzień ("Nijiiro Days" o ile dobrze pamiętam) pozwoliłam dodać sobie jeszcze kilka ("Prince of Stride: Alternative", "Norn9: Norun + Nonetto", "Ajin" i "Akagami no Shirayuki-hime 2nd Season"). Później oczywiście nastał moment na zakończone już 12/13-odcinkowe tytuły, a na sam koniec trwające jeszcze przez kilka ostatnich tygodni "Ansatsu Kyoushitsu 2nd Season". Dlatego też wszystko to trwało dla mnie tak niewiarygodnie długo, ale wcale się nie tłumacząc, w tamtym czasie miałam ważniejsze rzeczy na głowie ;) Przejdźmy wiec do ostatecznego rankingu:

13. "Divine Gate" (2,3/10p)
12. "Nijiiro Days" (4,2/10p)
9. "Bubuki Buranki" (5,6/10p)
6. "Ajin" (7,4/10p)
4. "Dimension W" (8,2/10p)

Wcale nie zdziwiona takim obrotem sytuacji, na dwóch pierwszych miejscach "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu" i "Boku dake ga Inai Machi", czyli dwa niezaprzeczalne mast-watch tego sezonu. Zdecydowanie sobie na to zasłużyły, natomiast mianem must-watch mogę jeszcze nazwać "Dimension W" na miejscu 4-ym, "Ajin" na 6-ym i "Hai to Gensou no Grimgar" na 7-ym - wszystkie swoją punktacją nie schodzące pod pułap 7/10 punktów. Niezaprzeczalna porażka Zimy 2015/2015, "Divine Gate", znalazło się na ostatnim miejscu rankingu, jednocześnie zdobywając drugi od końca najniższy wynik wśród 80 zrecenzowanych przeze mnie już tytułów na blogu. Ani trochę mnie to nie zdziwiło, ani trochę też nie żałuję swojej decyzji, bo wszyscy dobrze pamiętamy, jaką katastrofą to anime się okazało. Przed nim natomiast uplasowało się "Nijiiro Days" - trochę szkoda, gdyż sam tytuł był naprawdę sympatyczny, ale wykonanie przeszkodziło w uzyskaniu lepszych not. Pozostałe nowe serie, czyli "Prince of Stride: Alternative", "Norn9: Norun + Nonetto", "Bubuki Buranki", "Musaigen no Phantom World" też nie bez powodu grzeją jedne z ostatnich miejsc rankingu końcowego. Jeśli chodzi o kontynuacje - w tym sezonie obejrzałam trzy, w tym wszystkie poradziły sobie lepiej od swoich prequeli. "Akagami no Shirayuki-hime 2nd Season" wywalczyło sobie nawet brązowy medal, a pozostałe dwa, czyli finały "GATE: Jieitai Kanochi nite, Kaku Tatakeri" i "Ansatsu Kyoushitsu" ex aequo dwie pozycje pod podium. Mimo wszystko jednak spośród nich najmilej wspominać sobie będę "Ansatsu Kyoushitsu (TV) 2nd Season" :) 

Przejdźmy więc do wyróżnień!

Po pierwsze...
Dwa pierwsze miejsca dzielnie walczyły o nadanie im miana anime o NAJCIEKAWSZEJ FABULE i choć zazwyczaj ograniczam owe wyróżnienie do dalszych miejsc w rankingu i tych nieco niedocenianych i podupadających w innych dziedzinach serii (stąd też niższe noty końcowe), z wielkim szacunkiem do "Boku dake ga Inai Machi" czy nawet "Dimension W" i "Ajin", na których seans był naprawdę zajmujący, moje serce skradło josei "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu" z intrygującą historią i pierwszorzędnym klimatem :)



Po drugie...
Niezaprzeczalnie moją ULUBIONĄ POSTACIĄ był w tym sezonie, uwaga... Po raz pierwszy, rasowy czarny charakter, Satou-san ("Ajin")! Co ten pan wyprawiał przerosło moje oczekiwania i choć na jego wyczyny patrzyło się z nutką przerażenia, dostarczyły one tyle czystej i pełnej napięcia rozrywki, że naprawdę nie widzę innej możliwości, jak go tutaj nie wyróżnić ;)



Po trzecie...
Anime, które w 100% zasłużyłyby na miano tych o NAJŁADNIEJSZEJ GRAFICE, nie było tutaj wcale tak wiele, a moje ostateczne propozycje zbiegły się do dwóch tytułów, w dodatku od tego samego studia A-1 Pictures - jednego niemalże idealnie dopracowanego, drugiego natomiast może nie tak dokładnego, ale urzekającego swoją malowniczą, nieco "niechlujną" i oryginalną kreską. I teraz posłuchać serca czy rozumu...? Z początku moja decyzja poskutkowała tym, że oddałam owe wyróżnienie świetnemu "Boku dake ga Inai Machi" . Nie mogę mu odmówić tego, że było technicznie lepsze, ale koniec końców nie dawało mi to spokoju, bo jedno anime w tym sezonie, które prawdziwie mnie urzekło, było przede wszystkim "Hai to Gensou no Grimgar" - z niedociągnięciami i oceną jedynie 3,5/5, ale w mojej głowie, z całkowicie subiektywnym spojrzeniem, jestem zachwycona. No! W końcu to moje wyróżnienia i mam prawo przyznawać je temu, czemu chcę ;) Brawa natomiast należą się A-1 Pictures, które całkowicie zdominowało tę kategorię! 



Po czwarte...
Czasami podejmowanie decyzji, co do serii o NAJLEPSZYM SOUNDTRACKU zajmuje tyle czasu, że szczerze zaczynam sama siebie nienawidzić za taki trudny w wykonaniu pomysł, zwłaszcza, że sezon zimowy 2015/2016 nie pozostał w tyle, jeśli chodzi o muzykę. Oczywiście cieszy mnie to niezmiernie, bo jak wiecie, OSTy są dla mnie ważnym elementem we wszelkich produkcjach i mogę spokojnie powiedzieć, że mam niemałego hopla na ich punkcie ;) Wybierać spośród 9/14 serii... Było ciężko, ale jakoś zdecydowałam.  Tak więc proszę o werble. Wyróżnienie wędruje do... "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu". Generalnie nie przepadam za jazzem, ale soundtrack tej serii jest prześliczny, zawierając zarówno te, jak i tradycyjne melodie :)



Po piąte...
W tym sezonie zdecydowanie więcej znalazło się openingów aniżeli endingów, które przypadły mi do gustu, tym samym ponownie utrudniając mi wybór, ale! Tym razem nie musiałam się wiele zastanawiać, bo wybrał fakt, ile razy w danym okresie maniaczyłam dany utwór, za pewne całkowicie nieświadomie co chwila po niego sięgając. NAJLEPSZYM OPENINGIEM jest oczywiście świetne "Re:Re" wykonywane przez Asian Kung-Fu Generation w "Boku dake ga Inai Machi" ;) Genialny kawałek!



Po szóste...
Jak już wyżej wspomniałam, piosenek końcowych, które porwałyby mnie sobą w 100% było znacznie mniej i szczerze mówiąc wybór do NAJLEPSZEGO ENDINGU miałam tym razem bardzo ograniczony. Przez większość czasu zastanawiałam się pomiędzy "Dimension W", "Hai to Gensou no Grimgar" i ponownie "Boku dake ga Inai Machi", jednocześnie okropnie żałując, że opening "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu" nie okazał się endingiem. W niemalże ostatniej chwili pojawiło się "Mata Kimi ni Aeru Hi" od Miyawaki Shion kończące "Ansatsu Kyoushitsu (TV) 2nd Season" i z każdym kolejnym odcinkiem tej serii, ułatwiając mi ostateczną decyzję ;) Uwielbiam takie spokojne piosenki!



Powoli zbliżamy się do końca, więc standardowo przejdźmy do ostatecznego komentarza na temat całego sezonu zimowego, razem z jego listą:

Zielona ramka - anime obejrzane i zrecenzowane
Czerwony krzyżyk - anime odrzucone/porzucone
Niebieski krzyżyk - anime odrzucone przez nieobejrzenie kontynuacji/serii powiązanej
Zielona plamka - anime planowane


Zima 2015/2016 została przeze mnie obejrzana niemalże w całości, bo na później pozostało mi już tylko "Kono Subarashii Sekai ni Shukufuku wo!", które pojawi się wraz z pozostałościami sezonowymi roku 2016-ego. "Fairy Tail Zero", również udekorowane charakterystyczną zieloną plamką, obejrzę jak tylko nadrobię zaniedbane przeze mnie "Fairy Tail", ale póki co nie mam żadnej ochoty tego robić. Tak czy inaczej spośród 44-ech produkcji (12 kontynuacji/serii powiązanych), w sumie odrzuciłam 28, a dałam szansę 15-stu + wspomniane wyżej "Fairy Tail Zero". Wynik jak najbardziej pozytywny, szczerze mówiąc jeden z lepszych pośród tych ocenionych już przeze mnie siedmiu sezonów, aczkolwiek jak to wyszło w praktyce? Gdyby nie liczyć "Nijiiro Days", które mimo wszystko bardzo polubiłam, ranking podzielił owe 14 miejsc na bardzo wyraźne dwie połowy - gorszą od miejsca 7-ego w dół i lepszą od 7-ego w górę. Plus jest taki, że liczbą przeważa ta lepsza połowa ;) Sezon zimowy 2015/2016 niewątpliwie bardzo mi się dłużył, jednak dużo winy ponoszą tutaj moje ostatnie miesiące w liceum, czyli wyciąganie ocen i maturki skutkujące w ograniczonym czasie wolnym. Siła wyższa, samą zimę natomiast oceniam na całkiem niezłą, bo pomimo kilku gorszych tytułów, znalazły się tutaj także te warte zapamiętania, czyli "Ajin", "Hai to Gensou no Grimgar", "Dimension W", "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu" i "Boku dake ga Inai Machi". Czas nad nią na pewno został zrównoważony pomiędzy tym nieco straconym, a tym w pełni wykorzystanym i nawet jeśli rzadko zdarza mi się stwierdzać, że obejrzenia czegoś żałuję ("Divine Gate" się kłania, nieco też "Bubuki Buranki"), rok 2016 rozpoczął się naprawdę przyzwoicie :) Patrząc na to z perspektywy czasu i postu z zapowiedziami (>>tutaj<<) poradziło sobie lepiej niż z początku zakładałam. Moje trafione wybory to "Ajin", "Boku dake ga Inai Machi", "Dimension W" i "Hai to Gensou no Grimgar" (lepiej niż jesienią 2015 ;)), do których doszło jeszcze "Shouwa Genroku Rakugo Shinjuu", można powiedzieć, na miejsce "Reikaizan: Hoshikuzu-tachi no Utage", które nieco bezpodstawne uczyniłam swoim typem na zimę. "Musaigen no Phantom World", "Bubuki Buranki" i "Divine Gate" zaliczyłabym do grupy rozczarowań. "Nijiiro Days" nie liczę, bo to przypadek, którego bardzo szkoda, natomiast z początku niedoceniane przeze mnie "Price of Stride: Alternative" i "Norn9: Norun + Nonetto" otrzymało swoje drugie szanse, wypadając nie najgorzej. Naprawdę nie jest źle, bynajmniej Zimę 2015/2016 będę wspominać sobie lepiej niż Zimę 2014/2015 haha! :) 

No i nareszcie... KONIEC! Z jednej strony bardzo cieszy mnie, jak dany sezon proponuje dużo interesujących produkcji, z drugiej jednak patrzenie później na opóźnienia w recenzjach napawa mnie niemałym strachem ;) Zwłaszcza, że Wiosna 2016, której pierwsza recenzja podsumowania pojawi się już w niedzielę, nie pozostała w tyle jeśli chodzi o liczbę postów... No właśnie! Wiosna 2016! Sezon letni już się rozpoczął, więc muszę jak najszybciej ruszyć z nową dawką postów, żeby nie pozostać w tyle! A z okazji wakacji i mojego zakończenia nauki w liceum, wzięłam się do roboty jeszcze bardziej i zgodnie z zapowiedziami, zabieram się za nową serię recenzji - Sezonowe pozostałości 2014-2015 ;) Jak sama nazwa wskazuje na tapetę weźmiemy pozostawione przeze mnie tytuły nie tylko z całego roku 2015, ale także wcześniejszego lata i jesieni 2014. Lista postów jest nadal nieco niedopracowana, muszę pomyśleć nad tym i owym, ale tak czy inaczej w najbliższym czasie pojawiać się będę dwie recenzje tygodniowo - w niedziele standardowo podsumowania sezonowe z tytułami wiosennymi, a w czwartek pozostałości. Podobnie do ostatnich recenzji zimy, ale to była konieczność, ażeby już więcej nie przedłużać. A więc czekają mnie pracowite wakacje, a Was dużo czytania - mam nadzieję, że nie czujecie się z tego powodu zrezygnowani? ;) Trochę zróżnicowania się przyda, a tym czasem ja dziękuję Wam z uwagę i obecność w minionym podsumowaniu! W dniu dzisiejszym następuje...

KONIEC ZIMOWEGO PODSUMOWANIA 2015/2016!!!
Do zobaczenia w podsumowaniu wiosennym! \ ^^ /


Pozdrawiam
Kusonoki Akane

10 komentarzy:

  1. Uwielbiam tego gifa z Kayo, mam go nawet na komórce :D
    Ja z zimowych anime oglądałam tylko "Boku Dake ga Inai Machi" i muszę przyznać, że dawno nie oglądałam czegoś tak świetnego :D Opening tego anime też był całkiem niezły, aczkolwiek widziałam lepsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepsze openingi to i ja słyszałam ("Unravel" z "Tokyo Ghoul" to jeden z moich mistrzów!) , ale w tym sezonie gwałciłam replay jak tylko się dało przy tym kawałku ;o

      Usuń
  2. Mam tylko jedno pytanie... jak Ty znajdujesz czas, żeby to wszystko oglądać?! XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dołączam się do pytania... JAK?!?!?!?! O.O

      Usuń
    2. Hahaha, jak się lubi to co robi, to jakoś wychodzi :D Choć sama się sobie dziwię czasami... Teraz zaczęło się Lato 2016, ja jeszcze pozostałości z poprzednich lat i sezonów oglądam, do tego pracuję. Na szczęście pracę mam taką, że mogę w chwilach wolnego coś tam obejrzeć. Może faktycznie jestem jakaś nienormalna jak niektórzy mówią, ale trudno :) Uwielbiam to!

      Usuń
  3. Im więcej osób zauważa Shouwę tym bardziej się cieszę <3 Czekaj na drugi sezon, tyle plot twistów!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oglądałam tylko Boku Dake, więc nie mam co napisać, poza tym, że anime na prawdę dobre :D
    I jak zwykle przy tego typu postach, kiedy Ty to wszystko oglądasz?! Sypiasz dobrze, jadasz dobrze? :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sypiam kiepsko, ale to akurat nie jest kwestia animców, haha.. A jadam dobrze, wiadomo ;)

      Usuń